Tony Iommi mówi, dlaczego Bill Ward nie zagrał z Black Sabbath

/ 17 sierpnia, 2017

Black Sabbath ogłosił swoją reaktywację w klasycznym składzie 11 listopada 2011 roku. Jednak, wbrew pierwotnym zapowiedziom, w koncertach ani w nagraniu płyty „13” nie wziął udziału perkusista Bill Ward.

Warsaw Prog Days 2018. Znamy skład imprezy

Billa Warda zastąpił na koncertach Tommy Clufetos. Bill Ward tłumaczył, że kontrakt, jaki mu zaproponowano był „nie do podpisania”, co poróżniło go z resztą składu. Teraz Tony Iommi wyjaśnia, że członkowie zespołu obawiali się o zdrowie Billa Warda:

Bill chyba nie do końca zdaje sobie sprawę, jak byłoby to dla niego trudne. Chcieliśmy wziąć rezerwowego perkusistę, w razie gdyby Bill powiedział, że nie jest w stanie tego dalej ciągnąć, choćby przez kilka dni. Inaczej ryzykowalibyśmy, że Bill powie „nie dam rady zagrać” i musielibyśmy odwołać koncerty, na które sprzedano 70 tysięcy czy ileś tam biletów. Nie byłoby to uczciwe ani dla niego, ani dla fanów.

Byłoby miło zagrać te ostatnie koncerty z Billem, ale tak się nie stało. Tak naprawdę nic za tym nie stało, poszło o głupstwo. Myślę, że gdyby zagrał kilka koncertów byłoby świetnie.

Tony Iommi przyznał także, że od ostatniego koncertu Black Sabbath, który miał miejsce na początku lutego 2017 roku, nie miał dużo okazji do odpoczynku.

Myślałem, że kiedy skończymy trasę, położę się brzuchem do góry i powiem sobie „to właśnie chcę robić”. Ale nie miałem na to czasu. Pracujemy nad DVD, czuwam nad jego miksem i produkcją. Reszta się byczy w słońcu w LA. Ale tak było zawsze. Nie miałem jeszcze czasu pomyśleć, co dalej. Ciągle dostaję jakieś oferty, mógłbym to robić w nieskończoność, ale trzeba zastanowić się, co chcę robić i poświęcić czas innym rzeczom, które mi sprawiają radość.

Film „Black Sabbath: The End of the End” dokumentujący pożegnalne koncerty Black Sabbath trafi do kin 28 września 2017 roku tylko na jeden wieczór.

W materiałach prasowych możemy przeczytać:

Film pokazuje fanom z bliska historię ostatniego, emocjonalnego koncertu, na którym zespół wykonał przeboje „Iron Man”, „Paranoid” i „War Pigs”. Dołącz do Sabbathów w studiu, gdzie wykonali wyjątkowe wersje niektórych swoich ulubionych piosenek, nie granych na koncertach i doświadcz zespołowego świata z bliska.

Zespół Black Sabbath skomentował koncerty następująco:

Powrót w rodzinne strony po tylu latach był wyjątkowy. Trudno było się pożegnać z fanami, którzy przez te lata byli nam niesamowicie wierni. Na początku kariery nie podejrzewaliśmy, że po 49 latach wrócimy tu, żeby zagrać nasz ostatni koncert.

Oto zwiastun filmu.

rf

KOMENTARZE

Przeczytaj także