Największy przebój Black Sabbath mógł nigdy nie powstać, gdyby nie okoliczności, które zmusiły Iommiego.
„Paranoid” jest największym przebojem w historii Black Sabbath – wykonywany był regularnie przez wszystkie wcielenia tego zespołu, jak i podczas solowych koncertów Ozzy’ego Osbourne’a. Jednak piosenka ta powstała przez przypadek.
W wywiadzie dla „BBC Radio 4” Tony Iommi wspomina, jak grupa pracowała nad swoim drugim albumem, który pod tytułem „Paranoid” ukazał się we wrześniu 1970 roku:
Nagrywaliśmy w studiu album „Paranoid”. Pozostali wyszli coś zjeść, a ja zostałem w studiu, gdy producent, Rodger Bain, powiedział: „Potrzebujemy jeszcze jednej piosenki. Mamy za mało kawałków na płytę. Możesz coś na szybko napisać?”. Odparłem: „Nie”. Byliśmy tam tylko na kilka dni. Powiedziałem: „Cóż, no nie wiem. Nigdy nie pisałem trzyminutowych piosenek”. Black Sabbath zawsze miało pięcio- albo sześciominutowe kawałki. Ale wymyśliłem ten riff i czekałem, aż pozostali wrócą, by im go zagrać. Praktycznie zrobiliśmy całość na miejscu.
Wydany na singlu utwór „Paranoid” dotarł do 4. miejsca brytyjskiej listy przebojów i rozszedł się w nakładzie gwarantującym platynę.
Wszystko o wszystkich wydawnictwach Black Sabbath znajdziesz w Wydaniu Specjalnym poświęconym zespołowi.
BLACK SABBATH WYDANIE SPECJALNE – KUP ONLINE
