Tony Martin o jednej z płyt Black Sabbath: Wciąż uważam, że to gó*no!

/ 22 stycznia, 2022


Były wokalista Black Sabbath nadal nie może przekonać się do jednej z płyt nagranych z zespołem.


Tony Martin, który śpiewał w Black Sabbath w latach 80. i 90. przyznał w wywiadzie dla „Ultimate Guitar”, że wciąż nie może słuchać płyty „Forbidden” z 1995 roku. Wyprodukowany przez Erniego C album już wtedy budził kontrowersje.

Martin mówi:

Nadal uważam, że to gówno. Przynajmniej dla mnie. Nie mogę tego słuchać. Wciąż układało się dobrze między nami, piosenki też były okej. Ale potem wpadli na pomysł, żeby Ice-T wystąpił na płycie. Pewnie chcieli coś w stylu Run-DMC, ale to przecież był Black Sabbath. Cozy Powell powtarzał: „Nie wiem, czy to dobry pomysł”. Mówili mu też, jak ma grać na bębnach. A przecież to Cozy Powell! Byłem w studiu, a wciąż nie wiedziałem, czy będę śpiewał na płycie. Nie chcieli mi powiedzieć. Nie mogłem się skupić. Spodziewałem się, że mnie wyrzucą. Z tego powodu „Forbidden” to dla mnie stracona płyta. Gdybym mógł na niej ponownie zaśpiewać, zrobiłbym to lepiej.

Tony Martin niedawno wyjawił, że podpisał kontrakt na reedycje płyt Black Sabbath z jego czasów. Mowa o sześciu albumach, w tym jednym koncertowym. Są to kolejno: „The Eternal Idol” (1987), „Headless Cross” (1989), „Tyr” (1990), „Cross Purposes” (1994), „Cross Purposes Live” (1995) i „Forbidden” (1995).

Historia i dorobek Black Sabbath w Wydaniu Specjalnym poświęconym temu zespołowi teraz dostępnym także w mega pakiecie.

7X WYDANIE SPECJALNE – KUP ONLINE

KOMENTARZE

Przeczytaj także