Tosteer

/ 19 kwietnia, 2004


Zespół Tosteer został nominowany do nagrody Fryderyka 2003, w kategoriach Album roku – rock i Nowa twarz fonografii. Choć statuetki nie dostali (w wymienionych kategoriach triumfowali Hey z Music Music i Sistars), to jednak same nominacje są już dużym wyróżnieniem. Jak powiedział mi wokalista i gitarzysta Tosteera, Bartek Grzanek: Mimo wszystko nie jesteśmy jeszcze tak popularnym zespołem, nie tak często słyszy się nasze utwory w radiu. Tak więc wszyscy zdawaliśmy sobie sprawę, że Fryderyk jest poza naszym zasięgiem. Natomiast czytelnicy naszego pisma uznali Tosteer za nadzieję roku, w ankiecie Teraz Najlepsi 2003. Bartek: To jest ogromna niespodzianka. Bardzo cieszą mnie wyróżnienia, o których decyduje publiczność.


Grupa Tosteer nie ustaje w działaniach, mających na celu promocję albumu Testosterone. Właśnie ukazał się kolejny singel, z piosenką Parasite. Nadal też materiał z tego albumu możemy usłyszeć podczas koncertów… Kiedy pytam Bartka o najważniejsze dotąd występy, wymienia koncert przed Dave’em Gahanem, który odbył się 7 listopada w katowickim Spodku. Koncert podczas którego doszło do niespodziewanego incydentu. Zabraliśmy ze sobą naszego rapera, który jest na etacie w zespole i od czasu do czasu pojawia się z nami, gdy wykonujemy utwór z częścią rapowaną. Wydawało nam się, że te utwory w takiej wersji są bardziej energetyczne. Dlatego zabraliśmy go także do Katowic. Okazało się jednak, że zadziałało to jak płachta na byka. Czytaliśmy później w Internecie, że fani Depeche Mode uznali zabranie rapera na koncert supportujący Gahana za jawną prowokację… Po koncercie długo nie wytrzymaliśmy w Spodku, zebraliśmy swoje graty i pojechaliśmy do domu. Potem dowiedzieliśmy się, że po występie Dave szukał zespołu supportującego, bo mu się podobał i był zawiedziony, że go nie ma.


Muzycy pracują już nad utworami, które mają trafić na następną płytę. Bartek: Robienie czegoś nowego, poszukiwanie nowych rzeczy, jest dla nas najciekawszą pracą. W tej chwili jesteśmy na etapie takiego „zbieractwa”. Wszyscy przynoszą pomysły, powstają pierwsze szkice. Myślimy nad ogólną koncepcją. Chcielibyśmy troszkę zawęzić nasz styl. Płyta „Testosterone” jest różnorodna, a chcielibyśmy teraz ustalić jeden kierunek. Jeszcze dużo pracy przed nami, dlatego myślę, że do studia wejdziemy gdzieś pod koniec roku. Poza tym chcemy spróbować wyjść poza granice kraju. Prowadzimy już rozmowy z organizatorami imprez rockowych w Europie, nie tylko za naszą zachodnią granicą, ale także południową i wschodnią.

MICHAŁ KIRMUĆ

KOMENTARZE

Przeczytaj także