Thom Yorke zszokowany decyzją sądu w sprawie tragedii przed koncertem Radiohead

/ 6 września, 2017

Do tragedii doszło 16 czerwca 2012 roku, kiedy zawaliła się scena przygotowywana na koncert Radiohead w Toronto, zabijając technicznego grupy, Scotta Johnsona, i raniąc trzy inne osoby.

U2 opublikował kolejny nowy utwór

Do sądu skierowano pozwy przeciwko Live Nation, firmie stawiającej rusztowania Optex Staging oraz nadzorującemu budowę sceny Domenicowi Cugliari. Rozprawa była wielokrotnie przekładana, a przesłuchania przeciągały się. Sędzia Ann Nelson ostatecznie zadecydowała o zawieszeniu sprawy tłumacząc, że częste jej odraczanie jest sprzeczne z terminami narzuconymi przez kanadyjski Sąd Najwyższy. W liczącym 21 stron uzasadnieniu napisała:

Jest to złożona sprawa, która wymagała więcej czasu niż inne sprawy w tym systemie. Po uwzględnieniu wszystkich wyjątkowych okoliczności, jej rozpatrzenie i tak zajęłoby za dużo czasu.

Sędzia Ann Nelson stwierdziła, że rozstrzygnięcie sprawy mogłoby zająć trzy razy więcej czasu niż przewidują przepisy. Jednocześnie przyznała:

Bez wątpienia ta decyzja nie zostanie przyjęta ze zrozumieniem przez rodzinę pana Johnsona, która ma prawo stwierdzić, że sprawiedliwości nie stało się zadość.

Zgodnie z kanadyjskim prawem jest szansa na wznowienie procesu w ciągu najbliższego roku.

Lider Radiohead, Thom Yorke, skwitował decyzję krótko:

Brak słów.

Komentarz wydał także zespół Caribou, który tego dnia miał supportować Radiohead.

Z perspektywy kogoś, kto stał za sceną w momencie, kiedy się zawaliła i miał na niej być godzinę później, to kompletna bzdura.

W 2013 roku firma Live Nation oświadczyła:

Z całą stanowczością utrzymujemy, że Live Nation oraz nasi pracownicy zrobili wszystko, żeby zapewnić bezpieczeństwo wszystkim, którzy znajdowali się na scenie i w pobliżu jej w momencie tragicznego wypadku, który doprowadził do śmierci pana Scotta Johnsona.

 

rf

KOMENTARZE

Przeczytaj także