Witamy po raz 150!

/ 1 czerwca, 2004


Sto pięćdziesiąt. Tyle numerów przygotował nasz zespół, licząc razem „Tylko Rock” i „Teraz Rock” (który, czego nigdy nie kryliśmy, jest po prostu kontynuacją tamtego miesięcznika). Jubileusz prowokuje do wspomnień. Niech będzie. Gdy pod koniec lata 1991 roku przygotowywaliśmy pierwszy numer „Tylko Rocka”, byliśmy tak zapracowani i przejęci, że zapomnieliśmy podać na okładce miesiąc i rok. W ostatniej chwili zdaliśmy sobie z tego sprawę i grafik tuż przed wysyłką materiałów do drukarni zdążył uzupełnić ten brak. Szczerze mówiąc, numery naszego pisma nadal powstają w gorącej atmosferze, bo staramy się, aby treść była jak najaktualniejsza. Bo pamiętamy, że robić dobre pismo to cały czas próbować, żeby było jeszcze lepsze. Nigdy nie iść na łatwiznę, unikać rutyny. Czy nam się udaje – ocena należy do Was, Czytelnicy.


Pisaliśmy we wstępniaku pierwszego numeru: Nie sądzimy, aby było tu potrzebne rozwodzenie się nad tym, czym dziś jest muzyka rockowa w kulturze popularnej. Wiadomo… Chodzi nam oczywiście o rock szeroko pojęty. O wszystko, co się z nim wiąże. Ale obiecujemy nie tracić umiaru i wyczucia. Nie myślimy, aby przy okazji 150 numeru trzeba było coś dodawać do powyższych słów. Poza podziękowaniami dla kolegów z redakcji, dla współpracowników i – naturalnie – dla Wydawcy. I dla Was – Czytelnicy.


Jak jubileusz – to wkładka poświęcona wyjątkowemu zespołowi. Piszemy o Black Sabbath, zespole, bez którego trudno sobie wyobrazić ciężką odmianę rocka, inspirującym coraz to nowe generacje muzyków. Atrakcją tego numeru jest też chyba wywiad z Duffem McKaganem, przed laty jednym z członków grupy Guns N' Roses, dziś współliderem jej kontynuacji – Velvet Revolver. Ponadto w dziale zagranicznym polecamy rozmowy z muzykami Nightwish, 3 Doors Down, Slipknot, Fear Factory, The Von Bondies, Ash i Violet Indiana, artykuły o Lennym Kravitzu i Melissie Auf der Maur, relacje z koncertów zespołów Franz Ferdinand, Fantomas i Scorpions oraz wiele innych, mamy nadzieję, interesujących materiałów.


W dziale polskim polecamy szczególnie rozmowę z muzykami Budki Suflera, która akurat też ma swój jubileusz (to już trzydziestolecie kariery), a przy okazji popisała się bardziej rockową płytą niż kilka poprzednich. W dodatku – częściowo nagraną w USA, z udziałem muzyków z tamtejszej czołówki. Nasi dziennikarze przeprowadzili też wywiady z zespołami, które śmiało można nazwać nadziejami krajowego rocka: Coma i Ocean.


WIESŁAW KRÓLIKOWSKI


WIESŁAW WEISS

REDAKCJA

KOMENTARZE

Przeczytaj także