Young Thug zabrał głos po raz pierwszy od wyjścia z więzienia. W obszernym wywiad dla „GQ” raper skrytykował dzisiejsze podejście do tworzenia muzyki, zwracając szczególną uwagę na mało ambitne teledyski.
Raper spędził w więzieniu ponad dwa lata w związku z zarzutami o działalność gangsterską. Wyszedł na wolność w październiku 2024 roku. Od tego czasu pozostawał w cieniu. W nowej rozmowie Thug poruszył wiele tematów, w tym swoją sytuację prawną, relację z Gunną oraz stan współczesnego rapu.
Na pytanie o to, czy uważa, że scena hip-hopowa ma się dobrze, odpowiedział:
Myślę, że wyniki mogłyby być lepsze, ale ogólnie to tak. Myślę, że wielu ludzi rapuje o tym samym. Nikt nie przynosi czegoś, co naprawdę możnaby obejrzeć. Możesz cieszyć się muzyką i tym, co robią, ale kiedyś tworzyliśmy filmy. Teraz wszystko dzieje się szybko. Musimy wrócić do tworzenia filmów, żeby ludzie to szanowali.
Young Thug odniósł się także do prostoty, która jego zdaniem zdominowała scenę:
Zalała nas fala pustki. Bardzo proste klipy, niskobudżetowe teledyski. Ta fala nadeszła bardzo gwałtownie. Nawet ci, którzy robili drogie klipy, zaczęli robić zwykłe, bo to było modne. Robiliśmy to tak długo, że się do tego przyzwyczailiśmy. Nie chcemy robić rzeczy, które wymagają czasu.
Raper podkreślił także, że mimo ponad dwóch lat nieobecności wciąż słyszy swój wpływ na dzisiejszy hip-hop.
W piątek Young Thug zaprezentował również swój pierwszy singiel w 2025 roku. W utworze „Money on Money” towarzyszy mu Future, z którym tworzył duet Super Slimey. To zapowiedź nowego albumu rapera, „UY SCUTI”, którego premiera jest planowana na maj.
