Zespół, który powrócił w kontrowersyjnych okolicznościach, zagra w Polsce

/ 31 lipca, 2018

Powracający na scenę po kilku latach zespół As I Lay Dying jeszcze w tym roku przyjedzie do Europy. Zespół zagra przy tej okazji koncert w Polsce – odbędzie się on 11 grudnia w stołecznym klubie Hydrozagadka. Amerykańska grupa przyjedzie promować swój najnowszy album, którego zapowiedzią jest singiel „My Own Grave”. Przedsprzedaż biletów startuje już w najbliższy piątek, 3 sierpnia.

As I Lay Dying powraca i wzbudza liczne kontrowersje

Powrót zespołu, który nastąpił 16 czerwca, wzbudzi spore kontrowersje. Pierwszy od pięciu lat koncert odbył się w San Diego, a bilety rozeszły się w… 4 minuty. Bez wątpienia wpłynął na to fakt, że był to pierwszy koncert grupy od czasu, kiedy wokalista Tim Lambesis trafił do więzienia za próbę zlecenia zabójstwa własnej żony.

Przed koncertem grupa udostępniła półgodzinny film, w którym wyjaśnia decyzję powrotu do gry z wokalistą. W emocjonalnej konwersacji członkowie zespołu wspominają pierwsze spotkanie z wokalistą po opuszczeniu więzienia.

Nick Hipa mówi:

Pierwsze spotkanie z Timem nie było miłe. Mówiłem: „Widziałem, jak mówisz, że ci przykro. Mówiłeś to wiele razy, ale kiedy to będzie prawda? Skoro ci przykro, to dlaczego to zrobiłeś?”.

Jego żal był szczery. Brał na siebie odpowiedzialność za wszystko, co zrobił. Starałem się wejrzeć w głąb jego duszy, szukając braku autentyczności. Wmawiałem sobie, że tylko udaje. Ale nie znalazłem.

Gdy wreszcie wyzbyłem się sceptycyzmu, ujrzałem przed sobą kogoś autentycznie skruszonego, żałującego i nie mogącego cofnąć tego, co zrobił.

Wszyscy, którzy byli mu bliscy poczuli się zranieni, a także osoby, które go wspierały.

Nie wolno zapominać o tym, co zrobił, będzie musiał z tym żyć aż do końca swoich dni.

Gdy ujrzałem, kim się stał wyrzuciłem z siebie ten ból, ten brak nadziei. Zamieniłem je w nienawiść, która rządziła mną przez te lata, ale która wyniszczyła mnie od środka.

Tim Lambesis podsumował całość słowami:

Nie będę próbował bronić tego, co zrobiłem, bo byłoby to niedorzeczne. Mogę tylko naprawić to, co się da, wyrazić skruchę i skierować moją energię na coś pozytywnego. Ostatnią rzeczą, jaką chcę robić, to bronić siebie, bo jest to sprawa nie do obrony.

Poniżej możecie obejrzeć całą dyskusję członków As I Lay Dying.

mg

KOMENTARZE

Przeczytaj także