Brian Johnson (AC/DC): Nadchodzi czas, gdy trzeba ogłosić koniec

/ 9 września, 2015

Brian Johnson rozmawiał niedawno z portalem themorningsun.com. Muzycy mają już swoje lata. W obliczu kłopotów zdrowotnych (by przypomnieć tylko współzałożyciela i gitarzystę AC/DC Malcolma Younga, który w zeszłym roku odszedł z zespołu, czy też ostatnie perypetie Lemmy’ego Kilmistera z Motörhead) to pytanie musiało paść. Czy AC/DC myśli o zakończeniu kariery po zakończeniu trwającej właśnie trasy?

Wiecie, emerytura to sprawa jak każda inna. Dobry piłkarz czy dobry hokeista nie chce przechodzić na emeryturę, lecz niestety czasem nadchodzi czas, że trzeba ogłosić koniec. Rozmawiamy o tym. Nigdy nie mówimy „nie” i nigdy nie mówimy „nigdy”.

Oprócz tego, że rozważają taką możliwość, tak naprawdę nic konkretnego nie stwierdził. Po chwili zmienił temat, by odpowiedzieć, jak to wciąż ich popularność ich zadziwia.

Sprawa z chłopakami w AC/DC, musicie o tym pamiętać, jest taka, że ciągle jesteśmy zaskoczeni i zadziwieni, że ten sukces trwa. Nie wiemy, co robimy – dosłownie nie wiemy, poza tym, że gramy na 100% każdego dnia i dajemy z siebie wszystko. Jeśli to jest tajemnica sukcesu, to właśnie ją zdradziliśmy.

Australijczycy są właśnie w Ameryce Północnej. Promują tam swoją ostatnią płytę „Rock or Bust”. Potem zamierzają dać kilka koncertów w swoim rodzimym kraju oraz Nowej Zelandii. A co potem – nie wiemy. Fani z pewnością nie chcą słyszeć o emeryturze. Podobnie jak perkusista Phil Rudd, który wciąż liczy na powrót do AC/DC.

ud | fot. Weatherman90, CC BY-SA 3.0

KOMENTARZE

Przeczytaj także