Brian "Head" Welch (Korn): "Nie znoszę religii"

/ 21 maja, 2014

Brian "Head" Welch jest człowiekiem bardzo religijnym. To właśnie z powodu swojej wiary odszedł w 2005 roku z zespołu Korn. To właśnie wtedy stał się nawróconym chrześcijaninem. Wytatuował sobie nawet podobiznę Jezusa Chrystusa na ręce. Miało go to powstrzymać przed masturbacją.

Wygląda jednak na to, że przez ostatnie lata zmieniło mu się postrzeganie pewnych spraw. Nadal wierzy w istnienie i zbawczą moc Jezusa, ale nieco inaczej podchodzi do religii samej w sobie. Muzyk mówił o tym w wywiadzie dla Matta Pinfielda:

Lubię być na haju. Gdy zapytałem Pana, czy przybędzie i stworzy sobie swój dom wewnątrz mnie – byłem na duchowym haju, to było bardzo prawdziwe. Jednak nie znoszę religii. Nie mówię oczywiście o całej religii, ale podoba mi się relacja, którą sam stworzyłem z Chrystusem. Teraz mogę cieszyć się podnosząc moje dziecko, mogę delektować się graniem muzyki z Korn, mogę cieszyć się wszystkim, co robię. To najlepszy haj.

Brian "Head" Welch – jak z resztą słusznie zauważył – od kilkunastu miesięcy ponownie współtworzy zespół Korn. Wspólnie ze swoimi kolegami przygotował album "The Paradigm Shift", który trafił do sklepów w październiku ubiegłego roku. Było to jedenaste długogrające wydawnictwo Amerykanów.

mg

KOMENTARZE

Przeczytaj także