Bruce Dickinson inwestuje w największy samolot na świecie, by pomóc najbiedniejszym

/ 4 marca, 2016

Airlander to przyszłość – przekonuje Bruce Dickinson z Iron Maiden, choć sam na razie pilotuje Boeinga 747 zwanego Ed Force One. W rozmowie z pismem „The New Yorker” tłumaczy, dlaczego zaangażował się w ten projekt i zainwestował w niego swoje pieniądze.

Chcecie zbudować szpital w Afryce? Wystarczy umieścić w środku cały szpital, uruchomić generator i mamy szpital! Gotowe. Możesz wylądować na farmie, załadować 50 ton zielonej fasoli czy czegokolwiek, a 24 godziny później wylądować obok fabryki. To światowy przenośnik taśmowy. I woda! Dzięki niemu możesz upuścić 20 ton czystej, zdatnej do picia wody afrykańskiej wiosce. To zadziwiające, co dzięki niemu można zrobić. To naprawdę fantastyczne!

Gazeta podaje, że muzyk przekazał na realizację tego projektu 360 tys. dolarów.

Nie oczekuję, że te pieniądze się szybko zwrócą. Po prostu chcę być jego częścią. Jako rockman mogę zadzierać nosa albo kupić wartego milion dolarów rolls-royce’a i wjechać nim do basenu, albo mogę zrobić coś pożytecznego. Jest kilka momentów w życiu, gdy można się stać częścią czegoś wielkiego.

Airlander to hybrydowy statek powietrzny, który może pozostać nad ziemią nawet do trzech tygodni. Jego twórcy twierdzą, że będzie kluczowym elementem dostarczania pomocy humanitarnej na całym świecie. Ma 92 metry długości i jest przyjazny środowisku. Jego pierwszy lot ma odbyć się już w marcu tego roku. Statek wystartuje z Cardington w Anglii.

W pierwszym załączonym wideo znajdziecie krótkie animowany przewodnik po Airlanderze. W drugim zaś możecie zobaczyć, jak on wygląda.

A tutaj ponadto zobaczyć możecie wnętrze Ed Force One. Zespół Bruce'a Dickinsona już nim lata po świecie z płytą „The Book of Souls”. Iron Maiden w ramach tej trasy przyjedzie także do Polski. Mniej więcej w tym samym czasie ukaże się gra „Legacy of the Beast”.

ud

KOMENTARZE

Przeczytaj także