Dave Evans chętnie wróci do AC/DC

/ 10 marca, 2016

Na początku tego tygodnia zespół AC/DC zasmucił wszystkich fanów: jeśli Brian Johnson nie zaprzestanie koncertowania, ogłuchnie. Australijska grupa przesunęła wszystkie pozostałe występy w Stanach Zjednoczonych na inny termin i zaznaczyła, że prawdopodobnie wtedy na scenę wyjdzie z nimi inny wokalista.

Kto mógłby to być: Myles Kennedy, Sammy Hagar, Rob Halford? – zastanawialiśmy się wczoraj. Jednemu ze wskazanych szczególnie spodobał się pomysł pośpiewania z AC/DC.

Dave Evans, który współtworzył zespół przez jakieś dziesięć miesięcy na przełomie 1973 i 1974 roku, opowiada dziennikowi „The Sydney Morning Herald”:

Występuję na całym świecie, fani kochają moją muzykę i moje koncerty – słyszę, co mi mówią. Mówią mi o powrocie do AC/DC. Są pełni uznania dla moich wokali i występów.

Przyznaje jednak, że dołączenie do swojej starej kapeli jest mało możliwe. Nie liczy na telefon od Angusa Younga.

To się nigdy nie stanie. Ale byłoby miło zagrać jeden gościnny koncert. Byli członkowie zespołu to też jego część, niezależnie od tego, kiedy w nim grali.

Takie zdanie mógłby usłyszeć Ian Gillan z Deep Purple… Ale wracając do Dave’a – jego wkład w AC/DC rzeczywiście nie jest wielki. Z tą grupą nagrał tylko jeden singiel z utworami „Can I Sit Next to You, Girl” oraz „Rocking in the Parlour”. Posłuchajcie tego pierwszego poniżej.

Później zastąpił go Bon Scott. Chcielibyście, by teraz na chwilę wrócił?

ud

KOMENTARZE

Przeczytaj także