Fan Iron Maiden deklaruje, że był na 230 koncertach tego zespołu

/ 12 czerwca, 2015

Fernando Leal (na zdjęciu powyżej po lewej, razem z basistą Steve Harrisem) miał 16 lat, gdy poszedł na koncert Iron Maiden. Było to w 1987 roku podczas festiwalu Rockódromo w Madrycie. To jedno wydarzenie ukształtowało całe jego życie, donosi hiszpański „Vice”. Podążając za zespołem, zjeździł cały świat – od Meksyku przez Dubaj czy Indie po Australię.

W ten sposób spędzam wakacje. Po co miałby siedzieć na plaży przez 15 dni? To byłaby kompletna strata czasu…

I dotarł już na 230 koncertów. Skąd ma na to wszystko pieniądze?

Nie mam dzieci, samochodu, kredytu i innych, więc odkłada się trochę. Z różnych powodów zdrowotnych też nie piję, więc nie wychodzę również często. Rezerwuję bilety odpowiednio często i śpię na lotniskach. Tak jest taniej. Podróż do Indii i Dubaju trwała zaledwie cztery dni.

Jego pasję – przynajmniej tę do podróży, bo nie wiemy, jak z muzyczną – podziela jego dziewczyna. W drogę często ruszają razem. On idzie na koncert, a ona zwiedza sobie przy okazji kawałek świata. Średnio jeden koncert na dwa miesiące z wycieczką gratis chyba nie jest tak trudno zaakceptować.

Fernando Leal twierdzi, że przestanie jeździć na koncerty Iron Maiden, gdy mu się znudzi. Nie ma jednak co oczekiwać, że prędko tak się stanie – zapewnia.

ud | fot. Fernando Leal

KOMENTARZE

Przeczytaj także