Guns N' Roses: O mało co, a nie byłoby żadnej reaktywacji

/ 6 kwietnia, 2016

Użytkownik forum GNRTruth ukrywający się pod Nickiem MSL to bez wątpienia ktoś z bliskiego otoczenia Guns N’ Roses. Pierwszy zacząć snuć opowieści o powrocie zespołu w częściowo klasycznym składzie na festiwalu Coachella. Później informował o możliwości zastąpieniu przez Axla Rose’a dotychczasowego wokalisty AC/DC. Teraz rozważa, dlaczego nie doszło do powrotu Izzy’ego Stradlina.

Cóż, „żądanie więcej” może sugerować, że była jakaś umowa i że jej nie dotrzymał. Nie wierzę, że tak było. Oni po prostu nie mogli się dogadać. Jeśli ktokolwiek próbował zmienić umowę w ostatniej chwili, oddam głowę, że nie był to Izzy. Sądzę, że postąpił profesjonalnie, wycofując się i dając znać fanom.

Gitarzysta rzeczywiście jakiś czas temu poinformował o tym, że nie bierze udziału w tej reaktywacji. Specjalnie w tym celu Izzy Stradlin założył konto na Twitterze. Teraz zastanawia się, kim jest ten dobrze poinformowany MSL…

Forumowicz tymczasem kontynuuje:

Jeśli chodzi o szalone żądania na ostatnią chwilę, może kiedyś ta historia ujrzy światło dzienne. Sądzę, że ludzie nie zdają sobie sprawy, że ta cała „reaktywacja” o mało co całkiem się nie posypała i w ogóle nie wydarzyła.

Fani mają jeszcze więcej powodów do radości, że jednak się udało. Pierwszy koncert Guns N’ Roses – 1 kwietnia w Los Angeles – już się odbył. W sieci pojawia się coraz więcej koncertowych nagrań Axla Rose’a, Slasha i Duffa McKagana. Niedługo zespół ruszy w trasę po Ameryce Północnej, później zapewne przyjdzie pora na Europę.

ud

KOMENTARZE

Przeczytaj także