Morrissey rozważa kandydowanie na burmistrza Londynu

/ 7 marca, 2016

Morrissey jakiś czas temu ogłosił, że już nigdy nie zagra w Wielkiej Brytanii. Nie oznacza to jednak, że zamierza wycofać się z życia publicznego. Wręcz przeciwnie. Jak donoszą jego fani na stronie True to You, partia Animal Welfare chce wystawić jako kandydata na burmistrza Londynu. Aby tak się stało, muzyk musi zebrać 330 podpisów.

Sam Morrissey podszedł do sprawy bardzo poważnie i wydał porywające oświadczenie:

Grupy walczące o prawa zwierząt nie mogą jedynie walczyć o zachowanie aktualnego stanu rzeczy. Silny głos przeciwko piekielnej i archaicznej niesprawiedliwości wobec zwierząt musi płynąć od władz, a to dlatego, że zwierzęta nie mówią po angielsku. Miliony troskliwych obywateli są zaniepokojone tym, że nie można nic zrobić.

To, o czym mówią ci, którzy chronią zwierząt, jest istotne i warto ich posłuchać. Nie możemy po prostu siedzieć i czekać na oświecenie.

I tu prawdopodobnie widzi pewną rolę do odegrania przez burmistrza Londynu, który miałby ograniczyć spożycie mięsa. Nie jest tajemnicą, że Morrissey jest wegetarianinem i zdarza mu się to też wymuszać na swojej publiczności, jak to było na przykład w zeszłym roku w Nowym Jorku. Sama myśl o jedzeniu mięsa przez kogoś w pobliżu jest dla niego tak nieprzyjemna, że brytyjski muzyk jest w stanie odwołać koncert z tego powodu. Nie o samo zabijanie zwierząt jednak mu chodzi.

Przemysł mięsny nie wykazuje także współczucie, gdy chodzi o planetę, zmiany klimatu, zwierzęta i zdrowie ludzkie. Jest nienaturalny, to problem numer jeden na świecie. To także pierwszy temat do wyrugowania z politycznej debaty, co tylko podkreśla wagę tego tematu. Rzeźnia oznacza, że nikt z nas nie jest bezpieczny. Sprawdźcie tylko, jak produkcja mięsa wpływa na nasz klimat, środowisko, pola, lasy, jeziora, strumienie, morza, powietrze i przestrzeń. Eksplodują wam oczy.

Całe oświadczenie muzyka walczącego o prawa zwierząt możecie przeczytać tu. Wybory na prezydenta Londynu odbędą się już w maju tego roku. Myślicie, że Morrissey ma jakieś szanse?

ud | fot. Charlie Llewellin, CC BY-SA 2.0

KOMENTARZE

Przeczytaj także