Neil Young zachęca do kradzieży swojej płyty

/ 22 czerwca, 2016

Neil Young bywa bezkompromisowy. Nie oglądając się na nikogo, krytykuje wielkie korporacje i usuwa swoje utwory z serwisów streamingowych. Nie zawsze jednak jest w stanie wygrać z branżą.

Jak zdradził w programie radiowym „WTF”, jego najnowsza płyta zatytułowana „Earth” znajdzie się na Tidalu. Muzykowi bardzo się to nie podoba, chciałby, by jego nagrania ukazywały się jedynie na płytach winylowych, kompaktowych oraz na Pono. Plików mp3 wręcz nie znosi. Zachęca więc fanów, by ich nie kupowali, a wręcz – by je nielegalnie ściągali.

Chcemy, by wszyscy je mieli. Nie obchodzi mnie to. Tak, nie potrafię sprzedawać gówna. Weźcie to sobie i zabierzcie.

Polecił słuchaczom, by pobierali pliki nawet z Tidala, który reklamuje się tym, że stawia na jakość nagrań.

Jeśli chcecie to mieć, zgrajcie to sobie po prostu z Tidala. To będzie 441 HZ. W ten sposób każdy może to mieć. Ja tego nie sprzedaję. Nie sprzedaję mp3. Gdy zaczynam tak mówić, pojawia się mój menedżer.

Czy pojawił się także tym razem? Sprawdźcie na stronie wtfpod.com, gdzie możecie posłuchać całej rozmowy. Można się spodziewać, że za te słowa będzie zły na Neila Younga…

Ostatnia płyta artysty, „The Monsanto Years”, miała premierę w czerwcu 2015 roku. Później pojawił się jeszcze dokument „Seeding Fear” związany z tym albumem. Zanim pojawi się „Earth”, posłuchajcie „A Rock Star Bucks a Coffee Shop” z poprzedniego krążka.

ud

KOMENTARZE

Przeczytaj także