Nie żyje współzałożyciel Lynyrd Skynyrd

/ 5 kwietnia, 2015

Nie żyje perkusista Robert "Bob" Burns, którego fani rocka kojarzą przede wszystkim z występów w grupie Lynyrd Skynyrd. Muzyk zginął 3 kwietnia po tym, jak – z niewyjaśnionych na razie przyczyn – zjechał z drogi i uderzył w skrzynkę na listy, a następnie w drzewo. Jak podaje policja, Burns nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa, dlatego nie miał szans na przeżycie uderzenia. W chwili śmierci perkusista miał 64 lata.

Robert "Bob" Burns był jednym ze współzałożycieli legendarnego zespołu Lynyrd Skynyrd. Występował w nim przez 10 lat od 1964 roku. Nagrał z grupą dwa pierwsze albumy, w tym płytę "Second Helping", z której pochodzi największy przebój zespołu – "Sweet Home Alabama". Oba wydawnictwa pokryły się podwójną platyną i są uważane za kamienie milowe muzyki rockowej. Grupa, która funkcjonuje do dziś, największe sukcesy święciła w latach 70.

Burns odszedł z Lynyrd Skynyrd trzy lata przed tym, jak doszło do katastrofy lotniczej, w której zginęło troje członków zespołu, a pozostali zostali ciężko ranni. Niedługo po tym tragicznym wydarzenia formacja się rozwiązała, żeby ponownie powrócić w 1987 roku. Burns nie był już jednak członkiem Lynyrd Skynyrd, choć pojawił się z muzykami na scenie w 2006 roku, gdy zespół był wprowadzany do Rock And Roll Hall of Fame

mg

KOMENTARZE

Przeczytaj także