Organizatorzy Hellfest nie wyrzucą Down ze składu imprezy

/ 9 lutego, 2016

Prezydent regionu Kraj Loary, gdzie co roku odbywa się wielki festiwal metalowy Hellfest, Bruno Retailleau, zażądał od jego organizatorów usunięcia ze składu imprezy zespołu Down w związku zachowaniem jego frontmana Phila Anselmo podczas Dimebash. Jeśli się na to nie zdecydują, grozi im utrata dofinansowania od francuskiego rządu w wysokości 22 tys. dolarów. Polityk zamieścił wpis na Twitterze:

 

 

Organizatorzy Hellfest, którzy wczoraj przedstawili ostateczny skład, nie ugięli się. Tak tłumaczą swoją decyzję na łamach „Huffington Post France”:

Anselmo przepraszał wielokrotnie. Nawet zaproponował, że opuści zespół, by nie krzywdzić swoich kolegów, którzy również musieli być zniesmaczeni tym, do czego doszło. Wszyscy zgadzają się, że to było nie do zaakceptowania oraz że scena metalowa nie jest ani rasistowska, ani antysemicka. Bardzo dobrze znam Phila Anselmo, przyjeżdżał do Clisson [gdzie odbywa się festiwal – przyp. red.] wiele razy. I jestem pewien, że jego przeprosiny są szczere. Na Hellfest nigdy nikt się tak nie zachowywał, nigdy nikt nie był widziany z takimi symbolami i nie słyszano takich słów. Głęboko wierzę, że jest dobrą osobą. Jest prowokatorem, który gra silnego człowieka i traci głowę, gdy jest pijany. Popełnił duży błąd. Ale ludzi, którzy wypowiadają horrory, gdy mają trzy gramy alkoholu, jest wielu.

Pod koniec stycznia były wokalista zespołu Pantera (obecnie w Down i Superjoint) Phil Anselmo narozrabiał podczas Dimebash. Przeprosił, lecz organizatorzy holenderskiego FortaRock zdecydowali się odwołać występ Down podczas tej imprezy, podobnie jak klub w rodzinnym Nowym Orleanie. W internecie pojawiła się również petycja, by usunąć grupę ze składu festiwalu Download w Wielkiej Brytanii.

Phil Anselmo  w długim, szczerym liście znów przeprosił, przyznał, że ma problem i by jego kapele kontynuowały bez niego. Jego przeprosiny przyjął nawet kolega z Down Pepper Keenan, któremu bardzo obce były jego rasistowskie gesty.

ud

KOMENTARZE

Przeczytaj także