Philip Anselmo o „The Great Southern Trendkill”

/ 22 grudnia, 2016

Niedawno przytaczaliśmy wypowiedź perkusisty Vinnie Paula, który z okazji reedycji płyty „The Great Southern Trendkill” Pantery, wspominał nagrania tego albumu. Tym razem Philip Anselmo, udzielający się także w Down i Superjoint Ritual, wspomniał w programie radiowym „Do You Know Jack?”, prowadzonym przez Jacka Antonio, ten trudny dla siebie okres.
 

Nie czułem się najlepiej, bo doznałem urazu i popełniałem te wszystkie błędy żółtodziobów z lekami przeciwbólowymi i tym podobnymi. Było mi wstyd. Nie chciałem się z nikim widzieć, ale byłem obecny przy powstawaniu piosenek, bo jako tekściarz potrzebowali mnie przy nadawaniu im kształtów. Wokale postanowiłem jednak nagrywać sam, w studiu Trenta Reznora w Nowym Orleanie i było świetnie.
 
Heavy metal był w tamtym czasie w odwrocie. Najlepiej sprzedawał się grunge. Inne zespoły eksperymentowały z heavy metalem, a my chcieliśmy nagrać najczystszy metal w stylu Pantery, na jaki było nas stać. Kiedy ruszaliśmy w trasę, nasz menadżer trasowy powiedział: „Phil, nie spodziewaj się wyprzedanych koncertów. Heavy metal jest w odwrocie. Dzieciaki słuchają czegoś innego. Będzie ciężko”. Ale totalnie się mylił. Pierwszy koncert był wyprzedany, podobnie jak większość pozostałych.

 

 
Philip Anselmo ostatnio reaktywował zespół Superjoint Ritual (obecnie jako Superjoint), wydając płytę „Caught Up In The Gears Of Application" (2016, Housecore Records). W tym roku o wokaliście było jednak głośno głównie z powodu incydentu ze stycznia, kiedy podczas koncertu poświęconemu pamięci Dimebaga Darrella, wykrzykiwał rasistowskie hasła.

rf

KOMENTARZE

Przeczytaj także