Slash: Przemysł muzyczny ssie

/ 3 lipca, 2015

Ze Slashem jakiś czas temu rozmawiał dziennikarz fińskiego Radio Nova. Oprócz typowych pytań padło także to o kondycję branży muzycznej w 2015 roku.

Uważam, że przemysł muzyczny ssie. Zmienił się, jest teraz bardzo korporacyjny, materialistyczny… To znaczy nawet artyści starają się obecnie dostosować do branży. Kiedyś było się artystą dla bycie artystą, pomiędzy kreatywnym artystą a wytwórnią, która chciała zarobić kupę kasy, rodził się konflikt. W końcu jakoś to rozpracowywali. Dzięki temu rozwijali artystów, a teraz to po prostu Top 40 – każdy stara się znaleźć w tym zestawieniu. Nawet zespoły heavymetalowe. Nie ma tego iskrzenia, który było w latach 60., 70., 80., tej ekscytacji i poczucia buntu.

Muzyk określił też swoje położenie na tej mapie.

Ja po prostu robię swoje, mimo że kłóci się to z zasadami rządzącymi branżą.

Pozycję ma ugruntowaną, więc stać go na to. Slash zwrócił jednak również uwagę na to, o czym niedawno wspominał zespół Judas Priest: młodzi twórcy nie mają tak dobrze, nowym zespołom bardzo trudno jest się obecnie przebić.

Nowym artystom jest ciężko. Nawet jeśli masz dobrą kapelę, jesteś utalentowanym muzykiem i twórcą piosenek, a nie wejdziesz do Top 40 z pierwszym singiel, jest po tobie. A żeby wejść do Top 40, jeśli chodzi o materiał, musisz iść na kompromisy z przemysłem muzycznym.

Mimo wszystko Slash jest dobrej myśli. Branża ma swoje wzloty i upadki. W końcu musi być lepiej.

Całego wywiadu z gitarzystą możecie posłuchać tutaj. Gitarzysta po raz kolejny w jego trakcie potwierdził, że kilka nowych utworów na nową płytę wraz z Mylesem Kennedym i The Conspirators jest już gotowych.

ud

KOMENTARZE

Przeczytaj także