Steven Adler o powrocie do Guns N' Roses: Nic mi o tym nie wiadomo

/ 29 września, 2015

Podobno na stole leży sto milionów dolarów. Podobno Axl Rose i Slash są pogodzeni i gotowi do współpracy. Podobno Guns N' Roses w najsłynniejszym składzie już organizuje koncerty w Australii. Żadna z tych informacji nie została jeszcze jednak oficjalnie potwierdzona przez kogokolwiek związanego z zespołem. Mimo to sprawa powraca.

Właśnie na temat ewentualnego powrotu do Guns N' Roses został zapytany perkusista Steven Adler, którego obecność jest przecież niezbędna, żeby całe przedsięwzięcie miało sens. Tak odpowiedział Eddiemu Trunkowi, który pytał o powrót do zespołu:

Nic mi o tym nie wiadomo. Nawet jeśli by do tego doszło, nie sądzę, żeby Slash mi o tym powiedział wcześniej, ponieważ wie, że byłbym tak podekscytowany, że pewnie o wszystkim bym wypaplał. Będę ostatnim, który się o tym dowie.

Z tej wypowiedzi wynika jasno, że o ewentualnym powrocie Guns N' Roses będą decydować tylko dwaj muzycy – Slash i Axl Rose, a cała reszta prawdopodobnie z radością dołączy do projektu.

Adler w wywiadzie pochwalił się jeszcze jedną rzeczą – jest trzeźwy od roku, dziewięciu miesięcy i dwudziestu jeden dni. Jak przyznał z uśmiechem, Duff McKagan i Slash – którzy od lat nie dotykają alkoholu i innych używek – nie chcą mu uwierzyć, że nie pije od tak długiego czasu.

W tych okolicznościach pewne jest jedno – Steven Adler będzie gotowy, żeby zagrać w reaktywowanym Guns N' Roses. I jak wynika z jego wypowiedzi, nie będzie robił problemów podczas ustalania warunków powrotu do zespołu. 

Na razie fani Slasha muszą zadowolić się przekazaną w ubiegłym miesiącu informacją, że on, Myles Kennedy i muzycy z The Conspirators ponownie pojawią się w Polsce. Bilety na listopadowy koncert są już w sprzedaży.

mg

KOMENTARZE

Przeczytaj także