Wyniki sekcji zwłok Scotta Weilanda dopiero za 4 tygodnie

/ 9 grudnia, 2015

Scott Weiland został znaleziony martwy 3 grudnia 2015 roku w autobusie koncertowym zespołu The Wildabouts tuż przed ich występem w Medinie w Minnesocie. Nie jest tajemnicą, że wokalista przez wiele lat zmagał się z uzależnieniem od narkotyków. Jednak czy to one były przyczyną jego śmierci?

Wdowa po muzyku Jamie zapewnia, że Scott Weiland był czysty od lat. Przyznaje za to, że zdarzało mu się trochę wypić. Tak wspomina ostatnie tygodnie przed jego śmiercią:

Był najlepszy, tak dobry, jak nigdy nie był.

Według niej zespół miał umowę: podczas trasy The Wildabouts nie biorą narkotyków. Najwyraźniej jednak, gdy w drugiej połowie listopada opuściła ekipę koncertową, by zająć się swoimi sprawami, ten pakt został złamany.

Feralnego wieczoru policja znalazła niewielką ilość kokainy przy basiście Tommym Blacku. Muzyk został zatrzymany na kilka dni. Wyszedł już z aresztu, ale prawdopodobnie będzie musiał udzielić jeszcze kilku wyjaśnień. Kokaina znaleziona została także w autobusie koncertowym w sypialni Scotta.

Prawdy nie poznamy szybko. Badania toksylogiczne mogą potrwać od czterech do ośmiu tygodni.

ud

KOMENTARZE

Przeczytaj także