Alex Lifeson wyjawia, jak doszło do reaktywacji Rush

/ 13 października, 2025
fot. Richard Sibbald

Zespół Rush nieoczekiwanie ogłosił powrót na scenę. Gitarzysta przyznaje, że była to dość spontaniczna decyzja.


Powrót Rush na scenę po dekadzie przerwy okazał się ogromnym sukcesem. Zespół ogłosił, że z powodu „niesamowitego zainteresowania” trasą „Fifty Something Tour”, do harmonogramu dołączono kolejne koncerty w Los Angeles, Fort Worth, Chicago, Nowym Jorku, Toronto i Cleveland.

Jak doszło do tego powrotu dziesięć lat po ostatnim koncercie i pięć lat po śmierci perkusisty Neila Pearta? Gitarzysta Alex Lifeson w wywiadzie dla „Rock and Roll Hall of Fame” przyznaje, że przez długi czas razem z Geddym Lee nie brali pod uwagę możliwości powrotu:

Utrata kogoś takiego jak Neil była druzgocąca. To był bardzo smutny okres. Potrzebowaliśmy czasu, żeby to przepracować. Przez długi czas nie braliśmy nawet tego pod uwagę ze względu na te okoliczności. Jak zastąpić kogoś, kto jest niezastąpiony?

Lifeson przyznał jednak, że pomysł powrotu Rush pojawił się niedawno, gdy spotkał się z Geddym Lee by sobie pograć:

Wpadał do mnie, piliśmy kawę, gadaliśmy, jamowaliśmy i żartowaliśmy. Pewnego dnia, nie wiem dlaczego, zaczęliśmy dla zabawy grać piosenki Rush. Niesamowicie nam się to spodobało! Ciemne chmury nagle się rozstąpiły.

Trasa wystartuje 7 czerwca 2026 roku w Los Angeles, a zakończy się 19 września w Cleveland. Będzie to pierwsze tournée grupy od 2015 roku i zarazem pierwsze występy po śmierci legendarnego perkusisty Neila Pearta. Za zestawem perkusyjnym zasiądzie Anika Nilles, uznana niemiecka instrumentalistka.

KOMENTARZE

Przeczytaj także