Justin Vernon zaskoczył fanów dramatycznym wyznaniem.
W rozmowie z „The Times” przyznał, że „bardzo by się zdziwił”, gdyby zespół miał nagrać kolejny album. To pierwsza tak otwarta deklaracja artysty dotycząca możliwego końca działalności wydawniczej projektu.
Vernon tłumaczy, że po latach intensywnej twórczości czuje, jakby wyczerpał swój muzyczny zasób emocji:
Jestem połączony z emocjami muzyki, tą smutniejszą częścią. Mam to w sobie dzięki tysiącom muzyków, których chłonąłem przez całe życie. Ale nie wiem, ile tego jeszcze zostało. Dużo już wydobyłem z siebie.
Muzyk przyznał, że po raz pierwszy od dzieciństwa przestał pisać piosenki. Wskazując na serce powiedział:
Nie mam ich już tutaj. Piszę odkąd miałem 12 lat. Ta sytuacja jest dla mnie zupełnie nowa, ale staram się ją zaakceptować. To czasami przerażające, ale pozwalam temu toczyć się swoim rytmem.
Wyznanie lidera Bon Iver pojawiło się zaledwie kilka miesięcy po premierze ich piątego albumu „SABLE, fABLE”, który ukazał się w kwietniu tego roku. Płyta została bardzo dobrze przyjęta i zdobyła dwie nominacje do nagród Grammy, w tym za najlepszy album alternatywny. .
Fani nie tracą jednak nadziei. Poprzedni album Bon Iver dzieliło od „SABLE, fABLE” aż sześć lat przerwy, więc możliwe, że Justin Vernon potrzebuje jedynie czasu i twórczego oddechu, aby powrócić z nową muzyką.
