Pod koniec stycznia do fanów Collage dotarła zaskakująca wiadomość. Po ponad trzech latach współpracy, z zespołem rozstał się dotychczasowy wokalista, Karol Wróblewski. Z Karolem przed mikrofonem, po niemal dwóch dekadach jakie upłynęły od wydania ostatniego albumu „Safe”, grupa powróciła w 2013 roku.
Tak swoja decyzję argumentował wokalista na profilu zespołu w serwisie Facebook:
Musiałem zmierzyć się z jedną z najtrudniejszych decyzji, która dojrzewała we mnie już od kilku miesięcy. Moja collage’owa baśń w tym momencie dobiega końca. Baśń, której bohaterowie nieoczekiwanie zaprosili mnie do siebie i z którymi to spędziłem ponad 3 lata.
W długim i emocjonalnym liście adresowanym do fanów, można było przeczytać także:
Nie ukrywam, że współpraca z Collage była dla mnie ogromną przygodą i wiem jak rozwinęła mnie zarówno jako wokalistę jak i człowieka. Włożyłem sporo pracy w przygotowania do powrotu z chłopakami, otrzymałem od nich mnóstwo wsparcia i energii, jak od nikogo dotąd, ale najgłębsza chęć doświadczania nowych rzeczy jest niekiedy silniejsza.
Grupa Collage w tej chwili pracuje w studiu nad materiał na pierwszy od ponad dwudziestu lat album z premierowym materiałem. Pierwsze utwory muzycy zaprezentowali już podczas zeszłorocznego występu w ramach Warsaw Prog Days 2016. W zespole zadebiutował wówczas nasz redaktor i gitarzysta, Michał Kirmuć.
Obecnie muzycy ogłosili poszukiwania nowego wokalisty. Jak można przeczytać w umieszczonym kilka dni temu anonsie na stronie Facebook zespołu, Collage oczekuje od swojego nowego frontmana przede wszystkim dwóch atutów: dobrej znajomości angielskiego i żywiołowości na scenie.
mg