Jake E. Lee był jednym z najbardziej znanych gitarzystów Ozzy’ego. Ale nie wszystkie jego pomysły przypadły Ozzy’emu do gustu.
Jake E. Lee grał w zespole Ozzy’ego Osbourne’a w latach 1982-1987. Zastąpił zmarłego Randy’ego Rhoadsa, a po nim przyszedł Zakk Wylde. Nagrał z Ozzym dwie płyty studyjne: „Bark at the Moon” (1983) i „The Ultimate Sin” (1986).
W wywiadzie dla „Guitar World” Jake E. Lee przyznaje, że w pewnym momencie czuł się nieco znużony stylem Ozzy’ego i chciał go urozmaicić. Ozzy’emu się to jednak nie spodobało:
Mówiąc szczerze, gdy grałem z Ozzym, chciałem się rozwijać. Zawsze lubiłem hard rocka, ale chciałem trochę więcej eksperymentować. Gdy komponowałem utwory na „The Ultimate Sin”, Ozzy często mówił: „Co to ma być? To nie Ozzy, to jazz”. Ja mówiłem: „To nie jazz, ale to pewne odstępstwo”. Ozzy wtedy mówił: „Nie jestem Frankiem Zappą tylko Ozzym Osbourne’em. Napisz mi coś innego”.
Ostatecznie Jake E. Lee uległ i album „The Ultimate Sin” okazał się jednym z największych komercyjnych sukcesów Ozzy’ego i utrzymany był w stylu amerykańskiego hard rocka.
