Heilung pokazał singel zapowiadający nowy album [WIDEO]

/ 29 czerwca, 2022
fot. Andy Julia


Zespół Heilung powraca z nową płytą już w sierpniu. Znamy pierwszy singel.


Jedna z gwiazd tegorocznej edycji Mystic Festival, enigmatyczny zespół Heilung, zapowiada nowy album, zatytułowany „Drif”. Płyta ukaże się już 19 sierpnia 2022. Zespół udostępnił już pierwszy singiel z albumu, „Anoana”.

Klip do utworu „Anoana” możecie obejrzeć poniżej.

Muzycy Heilung mówią o nowym utworze:

W „Anoana” słuchacz ma możliwość zagłębienia się w pewne zaszyfrowane zaklęcia magiczne z okresu tak zwanych ciemnych wieków. Intencją utworu jest połączenie się przy pomocy tajemniczego języka z okresem, w którym Północ była o wiele bogatsza w złoto niż jakikolwiek inny region. Nasi przodkowie prawdopodobnie cieszyli się ogromnym dobrobytem i to może nas skłonić nas do ponownych przemyśleń o tym, jak wyglądały te ciemne wieki”.

Tak natomiast tłumaczą tytuł swojego najnowszego dzieła:

„Drif” oznacza zgromadzenie – tłum ludzi, hordę lub watahę. Używając tej nazwy w kontekście tytułu albumu, mamy na myśli zbiór utworów, które można porównać do małych płomieni. Płomieni, które dążą do siebie, aby się połączyć w jedną większą i silną całość. Tak więc tytuł należy odczytywać nie tylko jako bramę, która łączy historię ze współczesnym społeczeństwem, ale także jako wyraz siły jedności i wspólnoty, co nie będzie zaskoczeniem dla tych, którzy doświadczyli naszych rytuałów na żywo, kiedy to każda uroczystość zaczyna się od przypomnienia, że „wszyscy jesteśmy braćmi”. Ten album od samego początku żył własnym życiem. Nasze próby oswojenia go były bezowocne – wydawało się wręcz, że nowe utwory napisały się same. Wszystkie kompozycje na płycie mają swoje własne historie. Są inspirowane nie tylko Europą Północną, ale także starożytnymi cywilizacjami”.

Tracklista „Drif”:

  1. Asja (5:17)
  2. Anoana (4:57)
  3. Tenet (13:05)
  4. Urbani (2:55)
  5. Keltentrauer (8:26)
  6. Nesso (7:54)
  7. Buslas Bann (5:03)
  8. Nikkal (3:04)
  9. Marduk (8:34)

fot. Andy Julia

KOMENTARZE

Przeczytaj także