James Hetfield wspomina pierwsze spotkanie ze Steve'em Harrisem

/ 10 sierpnia, 2017

Nie tak dawno Steve Harris miał okazję zobaczyć na żywo Metallikę podczas jednego z koncertów, w Qubec City w Kanadzie. W związku z tym gitarzystę i lidera tejże grupy, Jamesa Hetfielda, wzięło na wspominki związane z Iron Maiden

Blaze Bayley: Ludzie mnie nienawidzili

Hetfield, w wywiadzie dla fan-clubowego magazynu So What!, opowiedział między innymi o pierwszym spotkaniu z basistą jednej z najważniejszych metalowych grup na świecie.

Spotkania z chłopakami z Iron Maiden zawsze przywołują wspaniałe wspomnienia. To znaczy – również i dziwne. To było w 1981 roku. Ja razem z Ronem McGovneyem [pierwszy basista Metalliki – przyp. szy] oraz Larsem [Ulrichem] woziliśmy się po Hollywood. Zobaczyliśmy wówczas na ulicy Steve'a Harrisa. Byliśmy wtedy głupimi i dosyć nieśmiałymi metalowcami. Zawołaliśmy więc: „Hej, Steve!”. On nagle się obrócił i zaczął iść w naszą stronę. Byliśmy podekscytowani. 

Mieliśmy pierwszy kontakt z osobą tak znaną, ze świetnym gościem. Pamiętam to do dziś. Steve Harris: człowiek twardo stąpający po ziemi i naprawdę fajny facet. Od tamtej pory nic się w tej kwestii nie zmieniło. 

Gitarzysta wspomniał także o koncercie Metalliki, na którym ostatnio zjawił się Harris:

To naprawdę fajne uczucie, kiedy inni muzycy przychodzą na twój koncert, obserwują to, co robisz. To sprawia, że musisz wejść na wyższy poziom – tryb olimpijski.  Nasza setlista była o 5 minut szybsza. Lars był zdenerwowany: „O mój Boże! Steve Harris mnie ogląda. Czy ta partia nie brzmi zbyt podobnie do Iron Maiden?”. 

Zwykle w połowie koncertu wyobrażasz sobie: „Dobra, już go nie ma, zajął się czymś innym”. Ale nie Steve – on stał w tamtym miejscu przez cały występ, do samego końca. Wsiadł z nami do auta i pojechaliśmy wspólnie do hotelu. To świetny, wyluzowany facet. 

Później mieliśmy okazję zobaczyć Iron Maiden na żywo i jak zawsze byli oni gościnni.  

Również Adam Nergal Darski, który obecnie koncertuje z Behemothem po Ameryce, był na jednym z występów Metalliki. Tak opisał spostrzeżenia na swoim profilu na Facebooku:

[…] Kilka godzin później Metallica wchodzi na scenę w San Diego, na obiekcie całkowicie wyprzedanym (40.000) i po raz kolejny udowadnia, że jest zespołem numer jeden na świecie. Znajdujemy się w środku snake-pitu, zespół jest na wyciągnięcie ręki. Brakuje mi słów, aby móc to opisać. To jeden z najlepszych dni w moim życiu! 

Metallica obecnie promuje wydany w 2016 roku album „Hardwired… To Self-Destruct”. Trasa potrwa do wiosny 2018 roku. 28 kwietnia 2018 roku zespół wystąpi w Krakowie, w Tauron Arenie na pierwszym halowym koncercie w Polsce od 1996 roku.

szy

KOMENTARZE

Przeczytaj także