Josh Homme (Queens Of The Stone Age) skopany i aresztowany na lotnisku

/ 29 listopada, 2017

Josh Homme, wokalista Queens Of The Stone Age, opowiedział w podcaście Adama Buxtona, jak został potraktowany przez ochronę lotniska w Burbank, w Kalifornii.

Rob Zombie w filmie o Charlesie Mansonie

Do wydarzenia doszło 18 maja, dzień po urodzinach Josha Homme. Prosto z imprezy Josh udał się na lotnisko, gdzie uwagę ochroniarzy zwróciła magiczna różdżka, jaką Josh otrzymał od Jesse’ego Hughesa.

Włożył ją do mojej torby, która spakowana stała pod drzwiami. Wziąłem ją w drodze na lotnisko. Próbowałem im wytłumaczyć: „To prezent. Dziwne, prawda? Nie wygląda to podejrzanie? Proszę spojrzeć na moje prawo jazdy. Czujecie ode mnie alkohol? Ewidentnie widać, że się nie wyspałem, ale nie są to rzeczy zabronione. Proszę, oto moje prawo jazdy, które pokazuje, że, o mój boże, jestem o rok starszy. Teraz rozumiecie, że nieporozumienie jest z waszej winy”. I tak wylądowałem w areszcie.

Powiedziałem więc im: „Chciałbym wyjaśnić kilka rzeczy, skoro zabieracie mnie do aresztu”. I zacząłem mówić w swoim języku, ale chyba niewyraźnie, bo przyjąłem kilka kopniaków w żebra.

Niedawno ukazał się nowy album Queens Of The Stone Age, zatytułowany „Villains”, o którym rozmawialiśmy w „Teraz Rocku” z Troyem Van Leeuwenem.

Zaskakuje, że materiał powstawał w trudnym okresie – po zamachu terrorystycznym na koncercie Eagles Of Death Metal w Paryżu, który bardzo poruszył Josha.

Owszem, ale to właśnie była jedna z przyczyn, dla których zamiast jeszcze głębszego pogrążania się w mroku spróbowaliśmy ruszyć w stronę światła. Gdy zdarzają się takie tragedie, musisz być przykła­dem tego, co pozytywne. Z mojego punktu widzenia jako muzyka nie ma nic gorszego niż wyobrażenie sobie przebywania na scenie, gdy ktoś zaczyna mordować twoją publiczność. To najgorszy koszmar. Chcę wyjść do światła i ma to być krok w sferze kultury, nie polityki. Muzyka, sztuki wizualne, literatura – te rzeczy są ważne dla mnie i ważne dla społeczeństwa. Są konieczne, by kształtować obraz świata, w którym żyjemy. Nagranie tak pozytywnej, optymistycznej płyty to w gruncie rzeczy akt sprzeciwu. Nikt nie chce, żeby świat się skoń­czył, chcemy, żeby kręcił się dalej, chcemy go ulepszać.

Cały wywiad i tekst poświęcony formacji Queens of the Stone Age znaleźć można we wrześniowym numerze naszego miesięcznika, dostępnym w archiwum.

rf

KOMENTARZE

Przeczytaj także