Kelly Osbourne w poruszających słowach pożegnała swojego ojca, Ozzy’ego Osbourne’a, który zmarł 22 lipca w wieku 76 lat.
Legendarny frontman Black Sabbath odszedł w otoczeniu rodziny, zaledwie kilkanaście dni po swoim ostatnim występie podczas koncertu „Back To The Beginning” w Birmingham.
Jestem nieszczęśliwa, jestem tak smutna. Straciłam najlepszego przyjaciela, jakiego kiedykolwiek miałam.
– napisała Kelly na Instagram Stories, nawiązując do utworu „Changes” i dodając symbol złamanego serca. Krótki, lecz emocjonalny wpis oddaje skalę straty, jaką poniosła rodzina Osbourne’ów.
Kelly od lat była blisko związana z ojcem – zarówno prywatnie, jak i zawodowo. Wspierała go na scenie i w chwilach choroby, a także towarzyszyła mu podczas jego ostatniego występu.
Po koncercie dziękowała fanom, pisząc:
Wczorajszy dzień był jak magia! Nie mogę pisać tych słów bez łez… Mój tata miał swoje pięć minut w słońcu. Mógł podziękować i pożegnać się w najpiękniejszy możliwy sposób.
Warto dodać, że podczas tego samego koncertu Kelly zaręczyła się ze swoim partnerem, muzykiem Slipknota, Sidem Wilsonem, a Ozzy, jak zawsze z charakterystycznym humorem, skwitował ten moment:
Spadaj! Nie wyjdziesz za moją córkę!
Ozzy Osbourne, nazywany Ojcem Chrzestnym metalu, był jedną z najważniejszych postaci w historii muzyki rockowej. Wraz z zespołem Black Sabbath odmienił brzmienie lat 70., a jego solowa kariera przyniosła mu status legendy.

