Rick Wakeman z zespołu Yes dochodzi do siebie po operacji mózgu. Muzyk poinformował, że „odpoczywa w domu” po poważnym zabiegu.
We wrześniu artysta ogłosił, że musi przełożyć zaplanowane koncerty, ponieważ czeka go operacja związana z wodogłowiem normotensyjnym (NPH). To zaburzenie neurologiczne, które wiąże się z nagromadzeniem płynu mózgowo-rdzeniowego w czaszce.
W najnowszym oświadczeniu na swojej stronie internetowej Wakeman ujawnił, że na początku listopada przeszedł operację, podczas której wszczepiono mu specjalną zastawkę odprowadzającą płyn:
W zeszłym tygodniu przeszedłem niezbędną korekcyjną operację mózgu z zastawką, która – z przyjemnością mogę to powiedzieć – była bardzo udana i teraz odpoczywam w domu pod opieką mojej kochanej żony i naszych wspaniałych futrzastych zwierzęcych uzdrowicieli!
Mimo skomplikowanej operacji muzyk planuje powrócić na scenę już niebawem:
Muszę przez jakiś czas zwolnić tempo, ale mój chirurg powiedział mi, że będę całkowicie gotowy do podróży do Ameryki na trasę z moim synem Oliverem w marcu (2026) i będę w formie na wszystkie przyszłe zobowiązania.
Wakeman dodał, że planuje wystąpić na dwóch koncertach charytatywnych w Norwich i Ipswich już 19 i 20 grudnia.
Legendarny klawiszowiec podkreślił też, że operacja nie wpłynęła na jego grę, żartując:
Cieszę się również, że nie wydaje się, aby miała jakikolwiek wpływ na moje granie na pianinie, ponieważ nadal jestem bardzo zdolny do trafiania w jakiś fałszywy dźwięk tu i tam, gdy stracę koncentrację! Jeszcze raz chciałby podziękować wszystkim, którzy życzyli mi szybkiego powrotu do zdrowia przez ostatnie kilka miesięcy, ponieważ naprawdę wiele to dla mnie znaczyło.
Muzyk od lat zmaga się z kłopotami zdrowotnymi. W 2023 roku ujawnił, że ma zwyrodnienie plamki żółtej w lewym oku oraz artretyzm rąk, nóg i stóp.
Ostatnim wydawnictwem Wakemana jest tegoroczny solowy album fortepianowy „Melancholia”. Płyta domyka fortepianową trylogię rozpoczętą albumem „Piano Portraits” (2017) i kontynuowaną później przez „Piano Odyssey” (2018).

