Max Cavalera opowiada o „totalnej depresji"

/ 22 lutego, 2018

Lider Soulfly i Cavalera Conspiracy, przyznał, że po odejściu z Sepultury w 1996 roku znalazł się w tak głębokiej depresji, że nie miał ochoty grać.

Billy Corgan ujawnia tytuły nowych utworów Smashing Pumpkins

W rozmowie z „Rock Talk With Mitch Lafon” Max Cavalera powiedział, jak przeżył odejście z Sepultury:

Pierwsze trzy miesiące to była totalna depresja. Nie miałem ochoty grać muzyki. Czułem się tym wszystkim strasznie zawiedziony. Całe życie pracowałem ciężko, dążąc do pewnego celu, a z dnia na dzień zostałem bez zespołu. Czułem się porzucony i pozbawiony nadziei. Jednak krok po kroku z pomocą innych wróciłem do gry.

Max Cavalera przyznał też, że jedną z osób, która pomogła mu w tym czasie był Ozzy Osbourne:

Zostałem zaproszony na kolację do domu Ozzy’ego, podczas której powiedział: „Od ciebie zależy, czy staniesz z powrotem na nogi”. Nagrałem wersje demo piosenek „Eye For An Eye” i „No”, które powaliły Monte Connera z Roadrunnera. Zagrałem mu je z magnetofonu i oszalał na ich punkcie. Od tamtej pory nie oglądałem się już za siebie.

Debiutancki album Soulfly ukazał się w 1998 roku, zyskując w USA Złoto. Od tamtej pory grupa regularnie wydaje płyty i koncertuje. Ostatni album ukazał się w 2015 roku pod tytułem „Archangel”.

Ponad dziesięć lat temu Max Cavalera pojednał się ze swoim bratem, Igorem, z którym współtworzył Sepulturę. Od tamtej pory działają wspólnie jako Cavalera Conspiracy. Zadebiutowali albumem „Inflikted” w 2008 roku, a ich najnowsze wydawnictwo to „Psychosis” z 2017 roku.

Max Cavalera ponadto udziela się w super grupie Killer Be Killed z Gregiem Puciato z Dillinger Escape Plan, Troyem Sandersem z Mastodon i Dave’em Elitchem z The Mars Volta.

rf

KOMENTARZE

Przeczytaj także