Myslovitz wraz z nowym wokalistą, Mateuszem Parzymięso, pochłonięty jest nad pracą nad nowym albumem studyjnym. W rozmowie dla „Teraz Rocka” Wojtek Powaga przyznał, że grupa napisała w sumie 60 piosenek, z których dokona selekcji.
Czego możemy spodziewać się po nowej płycie? Przemek Myszor mówi:
Brzmi jak Myslovitz, mamy swoje charakterystyczne melodie. Warto, żeby każda płyta brzmiała trochę inaczej, ale żeby też zachowywała korzeń zespołu. Próbujemy upraszczać aranżacje. Czasami za dużo upchniemy melodii, a chcemy uciec od baroku.
Jest trochę psychodelii, są fajne melodie, aranżacje numerów są nieco inne. Jest na przykład piosenka „Kosmita”, która zaczyna się, potem wchodzi długa partia instrumentalna, a utwór kończy się w inny sposób niż zaczął. Nie wszystkie piosenki są linearne zwrotka-refren.
Kiedy możemy spodziewać się albumu Myslovitz? Niestety, koronawirus trochę pokrzyżował plany zespołu, ale muzycy są dobrej myśli i chce coś udostępnić fanom już po wakacjach. Przemek przyznaje:
Marzę, żeby to była cała płyta, ale może najpierw będą to single. Teraz wszystkie zespoły powchodziły do studia i na jesień może zrobić się kolejka wydawnicza, bo firmy nie będą w stanie wydać wszystkich płyt naraz.
Dyskografię Myslovitz zamyka album „1.577” z 2013 roku z Michałem Kowalonkiem na wokalu.
%%REKLAMA%%
Tymczasem w lipcowym „Teraz Rocku” przybliżamy historię powstania najsłynniejszej płyty Myslovitz, czyli „Miłość w czasach popkultury” z 1999 roku. Ciekawostki związane z powstawaniem płyty i poszczególnymi utworami przybliżyli nam członkowie Myslovitz oraz Artur Rojek. Lipcowy numer „Teraz Rocka” do sprzedaży trafi już 24 czerwca.
rf | fot. Tomasz Staszewski
