Peter Frampton przyznał, że jest bardzo poważnie chory

/ 24 lutego, 2019

Wielu zaskoczyło niedawne ogłoszenie Petera Framptona, który zapowiedział obszerne tournée po Stanach Zjednoczonych, które jednocześnie ma być ostatnim w jego karierze. Artysta zagra dziesiątki koncertów w większych i mniejszych amerykańskich miastach, a trasa zakończy się w połowie października. Słynny gitarzysta będzie świętował 43-lecie publikacji płyty „Frampton Comes Alive!”, ale powód ogłoszenia pożegnalnej trasy jest znacznie bardziej dramatyczny.

67-letni Peter Frampton przyznał bowiem, że zdiagnozowano u niego wtrętowe zapalenie mięśni. Jest to choroba objawiająca się osłabianiem określonych grup mięśni. Nie znane są powody jej występowania, ale co gorsza – na ten moment jest nieuleczalna. Wśród licznych objawów występowania choroby jest między innymi osłabienie zginaczy palców, co u zawodowego gitarzysty może oznaczać tylko jedno – muzyczną emeryturę.

Jestem perfekcjonistą i nie chcę, żeby doszło do sytuacji, że wychodzę na scenę i czuję, że nie mogę zrobić tego jak należy. To byłby dla mnie istny koszmar.

– powiedział Frampton.

%%REKLAMA%%

Wspomniana już płyta „Frampton Comes Alive!” to największe muzyczne osiągnięcie muzyka. Koncertowe wydawnictwo sprzedało się jak do tej pory w nakładzie 17 milionów egzemplarzy i jest rekordzistą, jeśli chodzi o albumy „na żywo”. Frampton ma na swoim koncie znacznie więcej albumów, również studyjnych, z których ostatnim jest „Acoustic Classics” z 2016 roku.

mg

KOMENTARZE

Przeczytaj także