Prince. Policja ujawniła, co znalazła w domu zmarłego artysty

/ 18 kwietnia, 2017

Prince zmarł 21 kwietnia 2016 roku. Przyczyną jego śmierci było przedawkowanie Fentanylu, silnego leku przeciwbólowego i anestezjologicznego.

Film o Freddiem Mercurym w 2018 roku

Policja ujawniła szczegóły prac, prowadzonych w posiadłości Paisley Park w Minneapolis, w której znaleziono ciało Prince’a, a które trwały aż do 19 września 2016 roku.

Ciało artysty znaleziono 21 kwietnia 2016 roku o godzinie 9.43 nad ranem. Jednak jak podaje policja, ostatni raz artysta dał znak życia około godziny 20, dnia poprzedniego i w chwili znalezienia, mógł być martwy już od sześciu godzin.

Według ujawnionych raportów, na miejscu zdarzenia policja spotkała sześć osób, w tym Andrew Kornfelda, który przyjechał do Minneapolis tego dnia nad ranem, żeby ocenić, czy Prince nadaje się, jako pacjent kliniki odwykowej, prowadzonej przez jego ojca Howarda Kornfelda. W posiadłości Prince’a znaleziono ulotkę reklamującą program odwykowy Howarda Kornfelda.

Policja próbowała także ustalić, jak Fentanyl znalazł się w posiadaniu Prince’a, gdyż jego lekarz nigdy mu tego środka nie przepisał. Lek ten jest silnie uzależniający i przepisywany tylko pacjentom, którzy wykształcili odporność na inne opioidy.

W posiadłości Prince’a znaleziono liczne pigułki, większość z nich przechowywana była w buteleczkach po innych środkach, na przykład witaminach.

Lekarz Prince’a, dr Michael Todd Schulenberg powiedział śledczym, że widział się z artystą dwukrotnie przed jego śmiercią: 7 i 20 kwietnia 2016 roku. Przepisał mu wtedy Oksykodon – silny opioidowy lek przeciwbólowy, pochodną kodeiny – na nazwisko ochroniarza i asystenta Prince’a, Kirka Johnsona, w celu ochrony prywatności artysty. Johnson powiedział policji, że na kilka godzin przed śmiercią Prince wyjawił mu, że „nie czuje się najlepiej”, ale powiedział też, że nie wiedział, iż artysta był uzależniony od środków przeciwbólowych.

Raporty wykazują także, że Prince bardzo dbał o ochronę własnej prywatności. Podróżował pod nazwiskiem Peter Bravestrong (jego prywatny e-mail to peterbravestrong@gmail.com) nie posiadał też telefonu komórkowego, od kiedy kilka lat wcześniej ktoś mu się do niego włamał.

Nazwisko Peter Bravestrong widniało też na walizce Prince’a podczas lotu do Atlanty, gdzie wystąpił tydzień przed śmiercią. W drodze powrotnej Prince poczuł się źle i stracił przytomność, a jego prywatny samolot musiał lądować awaryjnie w Moline, gdzie ratownicy podali mu dwa zastrzyki Naloksonu, leku znoszącego ośrodkowe i obwodowe działanie opioidów, znanego pod handlową nazwą Narcan.

Wartość posiadłości, jaką pozostawił po sobie Prince, wycenia się na 100-300 milionów dolarów. Artysta nie spisał testamentu.

rf

KOMENTARZE
Tagi:

Przeczytaj także