Robb Flynn (Machine Head) woli hip hop od metalu

/ 21 listopada, 2017

Robb Flynn w wywiadzie dla „SiriusXM” opowiedział o swoich ostatnich muzycznych fascynacjach. Lider Machine Head przyznał, że dziś woli słuchać hip hopu niż metalu, gdyż ten pierwszy ma o wiele bardziej interesujące dla niego teksty.

Black Label Society prezentuje utwór z nowej płyty

Robb Flynn przyznał:

Będę szczery, nie słucham dużo metalu. Dla mnie nie jest on interesujący. Nie interesują mnie teksty utworów metalowych.

Słucham dużo hip hopu. Dorastałem na muzyce hardcore, punk rock, hip hop. Możesz myśleć co chcesz, ale uwielbiam zajebiście bezpośredni, bezceremonialny przekaz utworów hiphopowych.

Jest bardzo jasny, bardzo prosty. Nie ma w nim metafor. Metal jest pełen metafor. Od trzydziestu lat śpiewamy o tym samym gównie i nieco się już tym znudziłem.

Wokalista Machine Head przyznał, że na nowej płycie, która ukaże się w styczniu pod tytułem „Catharsis”, chciał zawrzeć bardzo prosty przekaz.

Zwłaszcza moje refreny są niezwykle jasne. Stosuję bardzo wulgarny i bezpośredni język.

Lider Machine Head narzekał też na współczesne zespoły metalowe:

Są zespoły, które mówią: „Chcemy być jak AC/DC, nigdy się nie zmieniać, być zawsze tacy sami”. I są zespoły, które chcą być jak The Beatles, którzy ewoluowali chyba najbardziej w muzycznej historii i to niespełna w 10 lat.

Robb Flynn przyznał, że jego interesuje bardziej ten drugi typ i jako Machine Head stara się ewoluować i odkrywać coś nowego.

„Catharsis” Machine Head już w styczniu

Album „CatharsisMachine Head ukaże się 26 stycznia 2018 roku i zawierać będzie następujące utwory:

  1. Volatile
  2. Catharsis
  3. Beyond The Pale
  4. California Bleeding
  5. Triple Beam
  6. Kaleidoscope
  7. Bastards
  8. Hope Begets Hope
  9. Screaming At The Sun
  10. Behind A Mask
  11. Heavy Lies The Crown
  12. Psychotic
  13. Grind You Down
  14. Razorblade Smile
  15. Eulogy

O nowych utworach Robb Flynn wypowiada się:

Będą bujające, bardzo bujające. Trochę przypominają mi „The Burning Red”. Bujają i są bardzo melodyjne. Nie będę wam wciskał, że to najcięższy materiał jaki nagraliśmy, bo każdy tak mówi. Nie jest. Mówię to szczerze. Nie jest najcięższy, ale jest zajebiście dobry.

Wydany w 1999 roku album „The Burning Red” przyniósł wielki sukces zespołowi Machine Head, jednocześnie sprawiając, że grupa odsunęła się od thrash metalu w stronę popularnego wówczas nu metalu, lansując przebój „From This Day”. Podobnym tropem podążył wydany w 1999 roku album „Supercharger”, ale od wydanego w 2003 roku „Through the Ashes of Empires”, grupa powróciła do grania thrash metalu, wzbogacając go o progresywne formy. Od tamtej pory wydała jeszcze trzy, cieszące się dużym uznaniem, albumy: „The Blackening” (2007), „Unto The Locust” (2011) i „Bloodstone & Diamonds” (2014), który dotarł do 21. miejsca na liście „Billboard” (najlepszy wynik Machine Head) i rozszedł się na całym świecie w nakładzie przekraczającym 180 tysięcy egzemplarzy.

rf

KOMENTARZE

Przeczytaj także