Roger Glover (Deep Purple) o pierwszym albumie, jaki kupił: Był objawieniem

/ 27 lipca, 2023


Basista Deep Purple wspomina, która płyta odmieniła jego spojrzenie na muzykę.


Roger Glover w najnowszym numerze „Teraz Rocka” wspomina swoje muzyczne fascynacje. Na prośbę Wiesława Weissa basista Deep Purple wymienił pięć płyt, które wywarły na nim największe wrażenie.

Glover wspomina, że pierwszą płytą, jaką kupił była „One Dozen BerrysChucka Berry’ego z 1958 roku:

Pierwszy album, jaki kupiłem w życiu. Naj­pierw, w wieku dziesięciu czy jedenastu lat, zachwyciłem się muzyką skiffle, którą spopularyzował w Anglii Lonnie Donegan. A ona doprowadziła mnie do rock’n’rolla, który był prawdziwym objawieniem. Miał w sobie tyle wigoru, werwy i energii! Był całkowitym przeciwieństwem ckliwej muzyki pop, która królowała wtedy w angielskim radiu. A największymi gigantami rock’n’rolla byli moim zdaniem właśnie Chuck Berry i Little Richard. Chodziłem jeszcze do szkoły, ale chciałem być częścią tego zjawiska i już wtedy założyłem pierwszy zespół. Z Chuckiem Berrym wiąże się zabawne wspomnienie. Kiedy w latach 60. grałem w Episode Six, miałem na scenie zawsze pięć minut dla siebie – chociaż w zespole było troje wokalistów, w tym Ian Gillan, to ja śpiewałem hit Berry’ego Too Much Monkey Business. I w 1966 roku, podczas koncertu w Monachium, koledzy postanowili w szczególny sposób uczcić moje urodziny: kiedy wykonywałem swój popisowy numer, obrzucili mnie jajami. A ponieważ w klubie nie było prysznica, moje włosy posklejały się i zesztywniały – z taką skorupą na głowie wracałem do Anglii.

Jakie jeszcze inne płyty wymienił Roger Glover przekonasz się sięgając po sierpniowy numer „Teraz Rocka” dostępny w sprzedaży.

KOMENTARZE

Przeczytaj także