Czy „Senjutsu” z 2021 roku będzie ostatnim albumem Iron Maiden? Lider zespołu Steve Harris sugeruje, że tak może się stać, choć wokalista Bruce Dickinson widzi to inaczej.
W rozmowie z „Metal Hammer” Dickinson zdradził, że podczas pracy z nowym perkusistą Simonem Dawsonem – który dołączył po odejściu Nicko McBraina w 2024 roku – pojawił się pomysł na nowy krążek.
Powiedziałem: „Perkusista radzi sobie naprawdę świetnie. Może powinniśmy nagrać nową płytę”. Ale Steve tylko burknął: „Nie mam na to czasu”.
– opowiadał wokalista.
Harris nie ukrywa, że proces twórczy jest dla niego coraz trudniejszy.
Nie wiem, to moja odpowiedź. Komponowanie jest stresujące. Zamykam się na kilka tygodni i się katuję. Nie powiedziałbym, że to trauma, ale to kawał ciężkiej roboty.
– przyznał basista.
Jednocześnie Iron Maiden nie zwalnia tempa na scenie. Trwa gigantyczna trasa Run For Your Lives, która potrwa do 2026 roku, obejmując największe festiwale w Europie i kulminując w historycznym koncercie w londyńskim Knebworth Park. Na razie nie wiadomo, czy Iron Maiden wrócą w przyszłym roku do Polski.
Na razie nie wiadomo, czy nowe płyty pojawią się w dyskografii legend heavy metalu. Ale jedno jest pewne: Dickinson wciąż ma ochotę lecieć dalej, a Harris — choć ostrożny — nie zamyka całkowicie drzwi.

