Sabrina Carpenter ujawniła, że podczas pracy nad teledyskiem do utworu „Manchild” doznała bolesnego wypadku.
Artystka spadła na kaktusa i zraniła się w trakcie realizacji klipu, który określiła jako wyjątkowo ambitny. Teledysk został nominowany do nagrody Grammy w kategorii najlepszy teledysk, a sama wokalistka przyznała, że po wszystkich trudnościach ewentualna wygrana byłaby dla niej szczególnie satysfakcjonująca. Carpenter opowiedziała o kulisach produkcji w programie „Late Night with Seth Meyers”:
Spadłam na kaktusa. Na początku to było nawet śmieszne. Wiecie, łatwo się śmiać, kiedy ktoś się przewróci. Sama się z tego śmiałam. A potem nagle zaczęłam płakać. Na planie był ratownik medyczny, a ja przez resztę dnia wyciągałam z siebie to gówno.
Artystka podkreśliła, że cały plan zdjęciowy był ogromnym wyzwaniem:
Szczerze mówiąc, ten teledysk był bardzo ambitny. Mieliśmy 37 stylizacji. To był chyba największy plan zdjęciowy w mojej karierze. Jestem bardzo wdzięczna, że mogłam zrealizować produkcję moich marzeń. Ale to było zdecydowanie… Dużo wycierpieliśmy, żeby powstał finalny efekt.
Wokalistka ma jeszcze szanse na trzy inne statuetki Grammy dzięki utworowi „Manchild”. Piosenka została także nominowana w kategoriach nagranie roku, piosenka roku oraz najlepsze popowe wykonanie solowe.

