Z okazji 10. rocznicy wydania albumu „Carrie & Lowell” Sufjan Stevens podzielił się zaskakującą refleksją na temat płyty, która przez wielu fanów i krytyków uznawana jest za jego najważniejsze dzieło.
Krążek zadebiutował w marcu 2015 roku i był pierwszym albumem artysty od czasu „The Age of Adz” z 2010 roku.
Choć płyta odniosła duży sukces, była głęboko zanurzona w tematach smutku i żałoby. Inspiracją do niej była śmierć matki Stevensona, Carrie, i jego relacja z ojczymem, Lowellem Bramsem.
W związku z premierą rocznicowej edycji albumu, Stevens przygotował zbiór demówek oraz osobisty esej. Opisał w nim dokładnie proces tworzenia płyty i swoje obecne spojrzenie na tamten czas.
W rozmowie z NPR muzyk nie szczędził sobie krytyki:
Uważam, że ten album jest dowodem na kreatywną i artystyczną porażkę z mojego punktu widzenia. Próbowałem nadać sens czemuś, co sensu nie ma. Czułem, że jestem manipulatorem, egocentrykiem i nienawidzę samego siebie, a podejście, które przyjąłem do swojej pracy, czyli tworzenie piękna z chaosu, zawiodło mnie. Po raz pierwszy zrozumiałem, że nie wszystko da się przetworzyć w sztukę. Niektóre rzeczy pozostają nierozwiązywalne.
Stevens opisał pracę nad płytą jako bolesną i upokarzającą:
Trochę się wstydzę tej płyty, szczerze mówiąc. Czuję, że nie mam prawa wypowiadać się w imieniu mojej matki, jej życia, doświadczeń czy śmierci. Mam tylko własne domysły, wyobraźnię i cierpienie, a próbując to wszystko poukładać, nie osiągnąłem żadnego rozwiązania.
Pytany, czy żałuje stworzenia tego albumu, odpowiada wprost:
Tak, żałuję. Szkoda, że moja matka nie żyje i nie może wypowiedzieć się sama. Co by powiedziała o tym wszystkim? Może byłaby dumna. Nigdy się nie dowiem.
Rocznicowe wydanie „Carrie & Lowell” ukaże się 30 maja nakładem wytwórni Asthmatic Kitty. Wśród dodatkowych materiałów znalazła się m.in. demo wersja utworu „Mystery of Love”. Utwór w pełnej wersji trafił później na ścieżkę dźwiękową filmu „Tamte dni, tamte noce” z 2017 roku. Piosenka dostała nominację do Oscara w 2018 roku, a także do nagrody Grammy w 2019.

