50 Cent odpowiedział na wspomnienie jego osoby przez Taylor Swift w jej nowym albumie „The Life of a Showgirl”.
W szóstym utworze płyty, „Ruin the Friendship”, Swift śpiewa: „I nie było to zaproszenie, ale gdy leciała piosenka 50 Centa, powinieneś był mnie i tak pocałować”.
50 Cent podzielił się swoją reakcją na Instagramie, pisząc:
@taylorswift to się dzieje, wspomniała mnie, a Ciebie nie. LOL. TO JEST DLA WIELKICH GRACZY! Jestem jedynym wspomnianym na całym albumie.
Później opublikował kolejny post:
W sumie to jestem trochę fanem Swift… Lubię ten album, sprawdźcie go!
Do posta raper dołączył mem z własnym zdjęciem na tle okładki płyty z podpisem:
czekaj… jestem jedynym wspomnianym na całym albumie.
Dzięki temu 50 Cent dołączył do grona artystów, którzy zostali wyróżnieni w tekstach Swift. Przykładowo, na albumie „Midnights” w utworze „Snow on the Beach” wspomniana została Janet Jackson, a w tytule albumu „The Tortured Poets Department” Swift odwołała się do Charlie’ego Putha. Sam zwyczaj Swift polegający na wyróżnianiu znanych muzyków trwa od początku jej kariery, już od debiutanckiego singla „Tim McGraw”.
„The Life of a Showgirl” jest dwunastym studyjnym albumem Taylor Swift. Fani już dzielą się opiniami o nowym wydawnictwie. Część określa go jako „jej najlepszy album” i powrót „popowej perfekcji”, inni krytykują go jako „nudny i banalny”. Swift zapowiedziała również, że nie planuje w najbliższym czasie kolejnej trasy koncertowej po gigantycznej trasie „Eras Tour”.

