Wojciech Waglewski mówi, dlaczego większość muzyków ma problem z zagraniem piosenek Voo Voo

/ 16 listopada, 2022
fot. Jacek Poremba


Twórczość Voo Voo nie należy do najłatwiejszych. Przekonało się o tym wielu muzyków.


Zespół Voo Voo wydał właśnie swój najnowszy album zatytułowany „Premiera”. Na płycie znalazły się utwory „Ochota” i „Bezruch”, w których gościnnie zagrała młoda pianistka, Hania Rani.

W wywiadzie dla „Teraz Rocka” przeprowadzonym przez Marka Świrkowicza Wojciech Waglewski opowiadając o współpracy z Rani przyznał, że wielu gości ma problemy z utworami Voo Voo:

W studiu okazało się, że Hania jest cudowna. Jest osobą wyjątkowo ogarniętą, bardzo precyzyjnie przygotowaną do pracy. Dokładnie wie, na jakim instrumencie zagrać, jak go nagłośnić i jak wszystko ustawić. A do tego jest chyba pierwszą osobą, z jaką w życiu grałem, która nie miała żadnych kłopotów z ogarnięciem formy naszych piosenek. Większość muzyków, których zapraszałem do współpracy, zwykle miała z tym problem. (…) Bo ta forma pozornie jest dość prosta, ale w praktyce może się okazać zaskakująca. Najlepszym przykładem jest hymn WOŚP, którego nikt nie potrafi zagrać dobrze, bo dwa takty są poskracane. Lubię robić rzeczy, które pozornie brzmią jak „Wlazł kotek na płotek”– do czasu, aż się nie spróbuje ich zagrać. Stosuję totalną anarchię harmoniczną – coś, czego w piosenkach popularnych nigdy się nie robi. Zresztą z powodu owej anarchii jedna z moich piosenek nie została kiedyś przyjęta do popularnego serialu. Pani konsultantka muzyczna uznała, że tak się nie pisze. Chociaż tak się pisze już od lat 30. ubiegłego wieku. Z kolei Hania była tym zachwycona. Nie dość, że się w ogóle zorientowała w tej zaskakującej formie, to jeszcze twórczo ją rozwinęła. To było naprawdę niezwykłe spotkanie. A jego niezwykłość okazała się tym większa, że współpracując z różnymi muzykami, zwykle wiem, z kim pracuję. Natomiast tutaj była totalna zaskoczka. I mimo tego zagraliśmy, jakbyśmy grali razem sto lat. Zresztą „Bezruch”był nagrany całkowicie na setkę – Hania grała, a ja śpiewałem. I to, co słychać na płycie, to jest chyba druga wersja. Trzeciej już nawet nie robiliśmy.

Cały wywiad z Wojciechem Waglewskim znajdziecie w listopadowym numerze „Teraz Rocka”, który jest w sprzedaży.

LISTOPADOWY TERAZ ROCK – KUP ONLINE

fot. Jacek Poremba

KOMENTARZE

Przeczytaj także