Sąd federalny odrzucił wniosek Seana „Diddy’ego” Combsa o nowy proces lub uniewinnienie, kilka dni przed ogłoszeniem wyroku.
Sędzia Arun Subramanian uznał, że argumenty obrony nie były przekonujące. Prawnicy Combsa twierdzili, że nagrania wideo, w których artysta brał udział w czynnościach seksualnych z mężczyznami, były amatorską pornografią. Ta natomiast podlega ochronie Pierwszej Poprawki do Konstytucji USA. Obrona domagała się również nowego procesu, argumentując, że połączenie zarzutów dotyczących przestępczości zorganizowanej i handlu ludźmi z zarzutami związanymi z przewożeniem osób w celu uprawiania prostytucji mogło wpłynąć na decyzję ławy przysięgłych.
Sędzia wskazał jednak, że Combs nie udowodnił, iż jury było pod wpływem uprzedzeń. Artystę uniewinniono z poważniejszych zarzutów dotyczących handlu ludźmi i przestępczości zorganizowanej:
Gdyby uprzedzenia było tak duże, ława przysięgłych najpierw skazałaby go za najpoważniejsze zarzuty, zanim wpłynęłoby to na pozostałe. Nowy proces nie jest konieczny.
Prokuratura wnioskuje o karę co najmniej 11 lat więzienia. Zdaniem śledczych Combs jest „niepokorny”, a wymiar kary musi uwzględniać sposób popełnienia przestępstw. Wcześniej prokuratura sugerowała 4–5 lat więzienia.
Obrona utrzymuje, że artysta powinien odbyć maksymalnie 14 miesięcy więzienia, argumentując, że został już odpowiednio ukarany. Wsparcie dla Combsa wyraziła jego była partnerka Yung Miami, producent Dallas Austin oraz uczestnicy kursu „Free Game”, prowadzonego przez rapera.

