Dosłownie kilku cali zabrakło, by Yngwie Malmsteen został gitarzystą Kiss. Muzyk wspomina, że nie dostał się przez absurdalne nieporozumienie.
Yngwie Malmsteen to szwedzki wirtuoz gitary i jeden z najbardziej znanych gitarzystów świata. Niewiele brakowało, a mógł zostać gitarzystą Kiss. Zabrakło mu dosłownie cala… albo kilku centymetrów.
W wywiadzie dla „Guitar Player” Yngwie Malmsteen wspomina, że kiedyś dostał ofertę dołączenia do Kiss, ale doszło do nieporozumienia rodem ze Spinal Tap:
Na początku mojej kariery dostałem ofertę dołączenia do Kiss, ale szybko przepadła. Zadzwonili do mnie, gdy jeszcze mieszkałem w Szwecji, w 1982 roku, bo moja taśma krążyła po branży. Mam sześć stóp i trzy cale, ale wówczas tego nie wiedziałem, bo korzystałem z sytemu metrycznego. Powiedziałem więc, że mam 192 centymetry wzrostu, a oni nie wiedzieli, co to znaczy, a ja nie wiedziałem co to znaczy „sześć stóp”.
Na szczęście to nie przekreśliło kariery Malmsteena. W 1984 roku wydał album „Rising Force” i od tamtej pory wydał ponad 20 albumów studyjnych i koncertowych pod własnym nazwiskiem.

