John Lydon nie gniewa się już na Nirvanę

/ 15 grudnia, 2016

Poszło o tytuł płyty Nirvany, który kojarzył się z tytułem „Never Mind The Bollocks Here’s The Sex Pistols” jego pierwszego zespołu.
 

Pamiętam, że byłem wściekły, kiedy nazwali swój album „Nevermind”. Pomyślałem: „Nevermind”? Odbiło wam? Podszedłem do tego zbyt surowo.

 
Później jednak zdał sobie sprawę z niebywałego talentu Kurta Cobaina i wyczuł, że wokalista Nirvany skrywa mroczną stronę.
 

Muszę przyznać, że „Smells Like Teen Spirit” to jeden z najwspanialszych utworów muzyki popularnej. Ta piosenka na stałe wyryła się w mojej psychice. Wybaczam im więc. Większość zespołów nie jest w stanie napisać ani jednej, spójnej piosenki, a czasami wystarczy tylko jedna. Na wysokości „Heart-Shaped Box” [twórczość Cobaina] miała bardzo samobójczy wydźwięk. Czułem, że coś się wydarzy.

 
Choć zespół Sex Pistols dawno należy do przeszłości, co jakiś czas powracają plotki o możliwej reaktywacji, basista Glen Matlock powiedział jednak niedawno, że nie myśli o tym. „Jesteśmy już starzy – przyznał. – Wszyscy jesteśmy po sześćdziesiątce. Teraz kolej na młodszych”.
 
John Lydon aktywnie działa z zespołem Public Image Ltd., z którym w 2015 roku wydał płytę „What The World Needs Now…”. Napisał też autobiografię „Gniew jest energią”, w Polsce opublikowaną nakładem wydawnictwa In Rock.

rf

KOMENTARZE

Przeczytaj także