Lars Ulrich (Metallca) o trudach koncertowania: Zrobimy sobie przerwę

/ 7 listopada, 2018

Od dwóch lat z krótszymi i dłuższymi przerwami Metallica podróżuje po świecie promując swój najnowszy album „Hardwired… To Self-Destruct”. Wystarczy wspomnieć, że trasa „WorldWired” dwukrotnie obejęła nasz kraj – pierwszy halowy występ odbył się  28 kwietnia w Tauron Arenie Kraków, a już w przyszłym roku zespół zagra na PGE Narodowym w Warszawie.

Metallica dała wyjątkowy, akustyczny koncert [WIDEO]

Ten natłok koncertowych obowiązków odbija się na muzykach, choć Lars Ulrich przyznaje, że i tak nieźle sobie wszystko poukładali:

Mamy ten komfort i szczęście, że jesteśmy w stanie tak sobie ułożyć koncerty, żeby nam wszystkim to odpowiadało. Ustaliliśmy pewne granice. Mamy zasadę dwóch tygodni, która pozwala nam po 14 dniach na powrót do naszych rodzin oraz dzieci i żeby znów poczuć klimat San Francisco. Przez ostatnie dziesięć lat świetnie udało nam się to wszystko równoważyć. Zagranie określonej ilości koncertów trwa wprawdzie dłużej, ale pozytywną stroną jest, że nie tracimy przy tym głowy – wyrabiamy fizycznie i psychicznie.

Perkusista przyznał, że mają jeszcze w planach dalsze wyjazdy – do Australii, Japonii i Europy, ale po tym szykują sobie dłuższą przerwę i odpoczynek:

Wrócimy do koncertowania najprawdopodobniej dopiero na początku 2020 roku.

Ostatni z zaplanowanych przez Metallicę koncertów w 2019 roku odbędzie się w niemieckim Mannheim 25 sierpnia. Wygląda więc na to, że zespół postanowił zrobić sobie półroczną przerwę. Może poświęcą ją na pisanie nowego materiału?

mg

KOMENTARZE

Przeczytaj także